niedziela, 31 stycznia 2016

Codzienność, czli jak dbam o swoją cerę rano i wieczorem

Witam,

Dzisiaj postaram się przedstawić Wam jak w tej chwili dbam o swoją twarz.

Moja cera jest mieszana, ze skłonnością do zaskórników i zapychania, zwłaszcza na brodzie, żuchwie i nosie. Decyzja o odłożeniu wszystkich drogeryjnych kosmetyków była jedną z najlepszych w moim życiu. Dzięki temu nauczyłam się systematyczności. Staram się obserwować moją cerę i dawać jej to, czego aktualnie potrzebuje.

Od zawsze wiedziałam, że należy zmywać makijaż wieczorem, ale jakoś nigdy nie mogłam się do tego zmusić. Przez to moja cera była zapchana do granic możliwości, szara i nijaka. Naturalna pielęgnacja zmieniła to. Nie jest jeszcze idealnie - dalej walczę z zaskórnikami i zapchaną brodą. Widzę jednak różnicę i to znaczną.

Ale do rzeczy.

Wieczór

1. Olejek myjący, który robię z półproduktów. Obecnie w jego skład wchodzą:
  • olej rycynowy (ok 20%)
  • olej lniany (ok. 40%)
  • olej z pachnotki (ok. 40%)
  • Glyceryl Cocoate (kilka kropel) - sprawia, że mieszanka lekko się pieni a skóra nie jest tłusta
Twarz jest po nim dobrze oczyszczona. Jeżeli mam na twarzy makijaż, myję twarz tym olejkiem dwa razy.
Znalezione obrazy dla zapytania słodkie migdały
2. Olej ze słodkich migdałów.

Raz na 2-3 dni masuję twarz większa ilością oleju ze słodkich migdałów. Pod wpływem ciepła czuję pod palcami jak oczyszczają mi się pory i wyłażą różne brudy. Olej zmywam przy pomocy olejku myjącego.


3. Glinka

Od niedawna codziennie używam glinki białej do codzienne oczyszczania twarzy. Wcześniej była to zielona, ale do tak częstego stosowania jest za mocna. Biała jest w sam raz. Masuję nią twarz mocząc co chwilę dłonie w wodzie. Czasami dodaję do glinki oleju np. tamanu albo z pachnotki.

Co drugi dzień stosuję glinkę wulkaniczną, która jest równocześnie delikatnym pilingiem.

Znalezione obrazy dla zapytania mięta pieprzowa4. Tonik dla cery wrażliwej z ekstraktem z zielonej herbaty i aloesem - już o nim pisałam.

Używam go ostatnio tylko wieczorem. Po aloesie wszystkie stany zapalne są bardzo czerwone. To znika po kilkudziesięciu minutach, ale rano jest nie do przyjęcia.

5. Hydrolat z mięty pieprzowej - mój ulubiony, mam po nim uczucie, że skóra jest gładka jak jedwab.

Przemywam nim twarz wacikiem.

6. Krem -na bazie "Bazy kremowej A" ze sklepu e-naturalne.pl. Do ok łyżki bazy dodałam:
- olej lniany,
- kilka kropel oleju tamanu,
- olej z pestek malin,
- hydrolat różany,
- odrobinę mixu witaminowego.

7. Olej tamanu - punktowo na pojedyncze wypryski. Jest niezastąpiony.


Rano

Poranna pielęgnacja jest trochę uboższa.

Stosuję punkt nr:
1. Myję twarz olejkiem myjącym.
2. Nie stosuję - nie ma takiej konieczności.
3. Nie stosuję - skóra byłaby zbyt sucha do nałożenia podkładu.
4. Nie stosuję - stany zapalne są po aloesie zbyt widoczne.
5. Hydrolat z mięty pieprzowej - zamiast toniku.
6. Krem - obowiązkowo
7. Olej tamanu na niespodzianki.
8. Olej z pestek malin - dokładnie 3 krople, w szczególności na policzki, czoło i nos dla zabezpieczenia przed słońcem, mrozem itp.

To wszystko.
Z chęcią się dowiem jak Wy pielęgnujecie codziennie swoją cerę.
Napiszcie!
A może coś powinnam zmienić??

Pozdrawiam
Ewa

P.S. Post nie jest sponsorowany





wtorek, 26 stycznia 2016

Niedziela dla siebie - 3

Witam Wszystkich,

w tym tygodniu niedziela była trochę senna. Przysnęłam popołudniu więc nie miałam czasu na szczegółowe zaplanowanie tego wieczoru dla siebie.

Włosy

Olej w tym tygodniu leżakował trochę krócej na moich włosach z racji popołudniowej drzemki. Udało mi się skończyć moją mieszankę olejową do włosów, więc w przyszłym tygodniu będę testować olej z z krokosza barwierskiego. Ciekawe jak się sprawdzi. Na pewno wzbogacę go odrobiną oleju kokosowego, bo uwielbiam jego zapach. Jest taki MEGA KOKOSOWY.


Skórę głowy umyłam już tradycyjnie szamponem Head&Shoulders Classic Clean.


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_uT67LRjlyxbHExcSGlx21RbX8MhEhzNaVOo2TIer8SYJiN8-cvMjMbFjAe0qu9AB3D36LKbqIKTkZfF-4-kDPsRZk09qngZIcIHnexVRMO4vvH0UwJuTrypiHutJvVvN4SuHzTV9M9E/s1600/zestaw11.png 

W kwestii włosów na długości wróciłam do zestawu Sylveco: szampon pszeniczno-owsiany i wygładzająca odżywka do włosów. Ta odżywka nie przestaje mnie zadziwiać. Jest rewelacyjna jeśli chodzi o rozczesywanie włosów. Wystarczy raz albo dwa przejechać grzebieniem i gotowe. Niestety nadal uważam, że jest bardzo mało wydajna. Na moje włosy o długości do łopatek muszę nałożyć dwa razy więcej niż innej odżywki.



L`biotica, Biovax Pearl, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów
Po odsączeniu włosów nałożyłam na nie mój nowy nabytek z Rosmanna - Biovax Pearl, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów. Niestety nie zauważyłam specjalnie jakiejś "intensywnej regeneracji". Poza przyjemnym, ekskluzywnym zapachem nic mi raczej nie dała. Wręcz odniosłam wrażenie, że włosy na drugi dzień bardziej się płatały i po dwóch dniach były nieświeże (co mi się jeszcze nie zdarzyło). W porównaniu do Biovax - Naturalne oleje jest daleko w tyle.


Ciało

Z tej części niestety nie jestem zadowolona z siebie w tym tygodniu, bo zaniedbałam nawet swój stały rytuał, czyli piling kawowy. Nie maiłam na to nastroju.
Twarz

Z racji, że miały chęć wyskoczyć mi jakieś dwa wulkany, rozpoczęłam od pilingu enzymatycznego z owoców tropikalnych . Jest rewelacyjny przy różnych niedoskonałościach. Potem oczyściłam twarz glinką (białą i marokańską) z odrobiną oleju z pachnotki. Na koniec użyłam nawilżającej maski algowej. Lubię ją, bo naprawdę nawilża moją twarz. Po wszystkim w ruch poszedł tonik i hydrolat z mięty pieprzowej. To mój faworyt. Nigdy nie miałam tak aksamitnej skóry jak po nim. Na koniec kremik własnej roboty i olej tamanu na zaognione miejsca.

 A jak u Was wyglądała niedziela dla siebie?? A może inny dzień tygodnia??
Piszcie śmiało!!

Pozdrawiam
Ewa

P.S. Post nie jest sponsorowany.
 

niedziela, 17 stycznia 2016

Niedziela dla siebie - 2

Witam Wszystkich,

dzisiaj niedziela, co oznacza trochę więcej czasu dla siebie niż zwykle. Wczoraj odwiedziłam fryzjera (w końcu po ponad roku czasu - wstyd się przyznać) i podcięłam nareszcie końcówki albo raczej końce bo ok 5-7 cm. Należało im się, bo od razu odżyły. Niestety fryzjerka miała szampon, który po kilku godzinach wywołał u mnie swędzenie głowy. Pomógł spray z soku z aloesu, o którym pisałam tutaj. Zaaplikowany bezpośrednio na skórę głowy, przyniósł ukojenie.

Włosy

Jak co tydzień rozpoczęłam popołudniu od naolejowania włosów. Mieszanka nie zmieniła się od poprzedniego tygodnia i składała się z:
  • olej z orzecha włoskiego (nadaje gładkość i naturalny połysk)
  • olej lniany (nadaje połysk, nawilża, przyspiesza wzrost)
  • olej kokosowy (regeneruje zniszczone włosy, odbudowuje je, zmiękcza)
  • olej rycynowy (przyspiesza porost włosów) 
Po jej skończeniu chyba sprawdzę opinię Anwen o oleju z krokosza barwierskiego.



Szampon przeciwłupieżowy Head & Shoulders Classic Cleanhttp://www.ros.net.pl/GalleryImages/product_photos/360_350/1319_132018_360_350.png
Mycie skóry głowy oczywiście szamponem Head&Shoulders Classic Clean. Nie znalazłam na razie innego, który nie powodowałby swędzenia głowy i suchego łupieżu.


Włosy na długości umyłam wczorajszym zakupem, czyli szamponem Alterra BIO Granat i BIO aloes. Nie zachwycił mnie. Ładnie pachnie, zmywa olej ale nic poza tym.




 


Odżywka też była wczorajszym zakupem, czyli Garnier Ultra Doux olejek z awokado i masło karite. Wychwalana na blogach pod niebiosa, u mnie jakoś zdziałała cudów. Z rozczesywaniem włosów też sobie nie poradziła, mimo, ze nie mam już splątanych końcówek. Za to pachnie ślicznie. Do Sylveco się jednak nie umywa.




Planeta organica - marokańska maska do włosów - 300 ml 

Czas na maskę do włosów. Tu w końcu użyłam długo wyczekiwanej Marokańskiej Maski Planeta Organica. Zapach ma typowo orientalny. W aplikacji jest dużo łatwiejsza niż maski Biovax, których używałam dotychczas. Ma lekką, kremową konsystencję i ciemno zielony kolor. Włosy są miękkie i gładkie, ale nie śliskie. Całość będę mogła ocenić dopiero jutro, jak włosy wyschną.
 



Znalezione obrazy dla zapytania krem aloesowy z wysp kanaryjskich 
 Ciało

Tu  od poprzedniego tygodnia nic nie zmieniłam. Do pilingu kawowego dodałam tylko trochę soku z aloesu. Na koniec jako balsam użyłam kremu aloesowego Tabaiba, który przywiozłam z wakacji na Wyspach Kanaryjskich. Jest rewelacyjny jeśli chodzi o nawilżenie.

 


Skład: aqua, helix aspersa extract, C12-20 acid peg-8 ester, cetearyl octanoate, aloe barbadensis, decyl oleate, octyl dodecanol, propylene glycol glyceryl stearate, glyceryn, caprylic/capric triglyceride lanolin, octyl methoxycinnamate, benzophenone-3, ceratonia sliqua, carbomer, dimethicone, triethanolamine cetyl phosphate, parfum, imidazolidinyl ureamethyl paraben, propyl parabel, bht, glycosaminoglycans ascorbyl palmiate, tocopheryl acetate, retinyl palmiate, linalcool, citronellol, butylphenyl methylopropional.



Twarz

EXPRESS MASK, Maseczka ampułka hialuronowa mezo nawilżaniePrzed wejściem pod prysznic na twarz nałożyłam piling enzymatyczny z owoców tropikalnych z e.naturalne.pl. Po zmyciu go, na problematyczne miejsca (u mnie broda!!!, szczęka i nos) położyłam olej tamanu a na pozostałe olej z pachnotki. Na olejach wylądowała marokańska glinka wulkaniczna Ghassoul z tego samego sklepu i poszłam pod prysznic (zawsze trzymam glinki pod prysznicem, bo para nie daje im zasychać). Okazała się dość ciekawym produktem. Nie jest tak silna jak np. zielona, ale ma w sobie małe drobinki, które działają jak delikatny piling. Nie chciałam używać tej zielonej, bo na co dzień oczyszczam twarz białą i przez ostatnie kilka dni miałam wrażenie, ze moja skóra potrzebuje nawilżenia. Z racji tego na koniec sięgnęłam po masekczkę z Perfekty Mezo nawilżenie. Producent pisze, żeby po 15 min zetrzeć wacikiem to co zostało, ale u mnie naprawdę skóra musiała być sucha, bo już po 5 min maseczka zniknęła z buzi. Zrezygnowałam z toniku i hydrolatu, bo skóra nie była po niej ściągnięta. Uczucie suchości zniknęło.

Skład maseczki: Aqua, Dicaprylyl Ether, Glyceryl Stearate, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Hexyldecanol, Hexyldecyl Laurate, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Stearyl Alcohol, Royal Jelly, Sodium Hyaluronate, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Lecithin, Panthenol, Trilaureth-4 Phosphate, Sorbitol, Citric Acid, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Ethyl Linoleate, Ethyl Linolinate, Ethyl Oleate, Silk Amino Acids, Pyridoxine, Biotin, Magnesium PCA, Ascorbyl Glucoside, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Butylene Glycol, Carbomer, Polysorbate 20, Palmitoyl Oligopeptide, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Ceteareth-20, Ceteareth-25, Hydroxyacetophenone, Phenoxyethanol, Disodium EDTA, BHA, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool, Parfum, CI 19140, CI 42051.


Co Wy na taką dawkę pielęgnacji??
Jak wyglądała wasza niedziela dla siebie??

Pozdrawiam
Ewa

P.S. Post nie jest sponsorowany.


sobota, 16 stycznia 2016

Małe, promocyjne zakupy w Rosmanie

Witam,

byłam dzisiaj przypadkowo w Rossmanie i oczywiście nie wyszłam stamtąd z pustymi rękami.

Oto co mi się wrzuciło do koszyka :)




1. Szampon do włosów Alterra. 

Były różne rodzaje, ale ja wzięłam nawilżający do włosów suchych i zniszczonych, BIO Granat i BIO aloes (200ml).
Cena promocyjna - 5,99 zł (z 9,99 zł)
Oszczędność - 4 zł





2. Odżywka do włosów Garnier

Wzięłam Ultra Doux olejek z awokado i masło karite - bardzo polecana wersja na większości blogach, więc spróbuję.
Cena promocyjna - 5,99 zł (z 7,99 zł)
Oszczędność - 2 zł



 

3. Maseczka do włosów Biovax

Skusiła mnie Intensywnie regenerująca z Kolagenem i Perłami
Cena promocyjna - 8,99 zł (z 17,99 zł - promocja chyba była w tym sklepie, bo na stronie jej nie ma)
Oszczędność - 9 zł



Wzięłam jeszcze parę mniej istotnych drobiazgów.

Zabieram się za testowanie. jutro niedziela więc na pewno coś z nowych zakupów wypróbuję.


Używacie któregoś z tych produktów??
Jakie są Wasze doświadczenia z nimi??
 Piszcie

Pozdrawiam
Ewa

P.S. Post nie jest sponsorowany przez żadną z firm.


piątek, 15 stycznia 2016

Mgiełka do włosów z sokiem z aloesu


Witam,

Znalezione obrazy dla zapytania zimazima prawie w pełni, a z nią sezon grzewczy, czapki, szaliki i swetry. Jednym słowem wszystko, sprawia, że moje włosy sterczą na wszystkie możliwe strony. Niemiłosiernie się elektryzują!!!!

Długo szukam i czytałam, aż udało mi się opanować to zjawisko. Na pewno duży wpływ miała coraz bardziej świadoma pielęgnacja. Odpowiednio dobrane szampony i odżywki oraz stosowane regularnie maski do włosów i oleje, zwiększyły nawilżenie moich włosów. Jednak nadal przy szczotkowaniu przeskakiwały iskry.

Na jednym z moich kliku ulubionych blogów, znalazłam przepis na mgiełkę do włosów z sokiem z aloesu (klik). W skład wchodziły:
  • sok z aloesu,
  • Olejku- arganowego, migdałowego, oliwy z oliwek lub olejku Alterra,
  • Hydrolatu z kwiatów pomarańczy słodkiej (opcjonalnie),
  • Woda różana.
Moją wersję lekko zmodyfikowałam:
  • sok z aloesu,
  • odrobina oleju lnianego,
  • trochę oleju kokosowego (nawet dla samego zapachu warto),
  • hydrolat z kwiatów pomarańczy (zapach w połączeniu z kokosem jest obłędny),
  • hydrolat z kwiatów róży.
Znalezione obrazy dla zapytania aloesZgodnie z zaleceniami przelałam całość do buteleczki z atomizerem i zaczęłam spryskiwać taką mgiełką włosy, potem także i twarz (jak czułam, że jest sucha). Włosy przestały się elektryzować, lepiej się układają i nie są napuszone. Dodatkowo pachną bardzo świeżo. Myślę, że w lecie taka mgiełka będzie bardzo orzeźwiająca (zwłaszcza lekko schłodzona) w upalne dni. Już nie mogę się doczekać.

Jakie są Wasze sposoby na opanowanie swoich elektryzujących włosów??
Z chęcią wypróbuję czegoś nowego.
 
Pozdrawiam 
Ewa

czwartek, 14 stycznia 2016

Cykl niedziela dla siebie - 1

Witam,

na większości blogów popularny jest cykl coniedzielnych intensywnych pielęgnacji włosów.

Przyznaję, że ja też się tym zaraziłam, z tą różnicą, że ja w niedzielę staram się zadbać nie tylko o włosy, ale też o buzię i całe ciało.


Włosy

Rozpoczynam zawsze popołudniu od naolejowania włosów. Aktualnie moja mieszanka składa się z takich olejów jak:
  • olej z orzecha włoskiego (nadaje gładkość i naturalny połysk)
  • olej lniany (nadaje połysk, nawilża, przyspiesza wzrost)
  • olej kokosowy (regeneruje zniszczone włosy, odbudowuje je, zmiękcza)
  • olej rycynowy (przyspiesza porost włosów) 
W przyszłości zamierzam dodać jeszcze odrobinę soku z aloesu.

Pantene Pro-V Intensywna regeneracja Szampon 400 ml - zdjęcie 1


Teraz mycie. 
Szampon przeciwłupieżowy Head & Shoulders Classic CleanSkórę głowy zawsze myję szamponem Head&Shoulders Classic Clean. Jest to jeden z niewielu szamponów, który nie powoduje u mnie swędzenia i suchego łupieżu. 
Włosy na długości umyłam tym razem szamponem Pantene Pro-V Intensywna Regeneracja. Podoba mi się jego zapach i włosy są po nim bardzo miłe w dotyku. 
Oba szampony stosuję w wersji rozwodnionej, mniej więcej pół na pół.





Znalezione obrazy dla zapytania nivea long repair



Po szamponach przyszła kolej na odżywkę. W tym tygodniu użyłam Nivea Long Repair. Pachnie obłędnie, ale nie poradziła sobie z kwestią rozczesania moich włosów. W tym temacie nadal króluje Sylveco.



Znalezione obrazy dla zapytania biovax maska olejeCzas na maskę.
W tym tygodniu królowała u mnie maska Biovax Naturalne Oleje. Moje włosy ją uwielbiają. Są po niej prawie idealne. Niestety zauważyłam, że nie mogę jej używać 2 razy z rzędu, bo za drugim razem już nie ma takiego spektakularnego efektu. Dlatego maski Biovax kupuję w saszetkach w Lidlu. Po 30-40 min zmywam ją pod bieżącą wodą.

Na koniec spryskałam włosy mgiełką z soku z aloesu z dodatkiem olei i hydrolatu z pomarańczy, o której na pewno powstanie osobny post.



Ciało
ŻEL POD PRYSZNIC ALOE VERA
Zawsze rozpoczynam od pilingu ze zmielonej kawy o którym pisałam tutaj. Tym razem dodałam oleju kokosowego (jego zapach mnie po prostu powala) i żelu pod prysznic Green Garden Aloe Vera. Połączenie zapachów jest rewelacyjne.

Skład: Aloe Barbadensis Leaf Extract, Benzophenone-4, Butylhydroxitoluen, Citronellol, Citronellot, Citrus Medica Limonum Extract, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Cl 1472., CL 16255, CL 1914, Cl 475, Cocamide DEA, Cocamidopropyl Betaine, Dimethicone, Eugenol, Geraniol, Hexyl cinnamal, Hydrogenated Castor Oil, Lillal, Limonene, Linalool, Lyral, Panthenol, Parfum, PEG-4, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, polyacrylate-33, Prunus Amygdalus Dulcis (sweet almond) Oil, Sodium Laureth Suifate, Tetrasodium EDTA, Triethanolamine, Aqua

Za balsam posłużył mi olej kokosowy z odrobiną kwasu hialuronowego.



Twarz

Po wyjściu spod prysznica twarz umyłam olejkiem zrobionym własnoręcznie w którego skład wchodzą:
  • olej rycynowy (ok 20%)
  • olej lniany (ok 40%)
  • olej z pachnotki (ok 40%)
  • Glyceryl Cocoate (kilka kropel) - sprawia, że mieszanka lekko się pieni a skóra nie jest tłusta
Następnie ukręciłam sobie maseczkę z miodu i soku z aloesu z odrobiną mixu witaminowego (klik). Po zmyciu maseczki skóra była gładka, miękka i nawilżona. Dodatkowo miód był trochę skrystalizowany, więc był też naturalnym pilingiem. Potem w ruch poszła biała glinka ze sklepu e.naturalne, z którego pochodzi większość moich półproduktów. Do glinki dorzuciłam trochę oleju ze słodkich migdałów. Glinki nie trzymałam w tradycyjny sposób, tylko od kilku dni używam jej jak żelu do twarzy.

Po tych zabiegach przemyłam twarz tonikiem dla cery wrażliwej z ekstraktem z zielonej herbaty i aloesem z tego samego sklepu i hydrolatem z kwiatów gorzkiej pomarańczy.

Na koniec wklepałam krem, który sama ukręciłam przy pomocy bazy kremowej. W składzie ma olej z pachnotki, olej migdałowy i olej z aloesu oraz kwas hialuronowy i hydrolat z róży.


Jak Wam się podoba taka pielęgnacja??
Może powinnam coś w niej zmienić, coś dodać lub ująć??
Czekam na opinie.

Pozdrawiam
Ewa

P.S. Post nie jest sponsorowany przez żadną z firm.

Szampon i odżywka Sylveco - pierwsze wrażenie


Witam Wszystkich,

Dzisiaj będzie parę słów o moim ostatnim promocyjnym zakupie szamponu i odżywki Sylveco. O tym jak udało mi się w dobrej cenie kupić oba produkty pisałam tutaj. Wrażenia i odczucia będą dotyczyły obu produktów na raz, ponieważ stosuję je w komplecie.

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_uT67LRjlyxbHExcSGlx21RbX8MhEhzNaVOo2TIer8SYJiN8-cvMjMbFjAe0qu9AB3D36LKbqIKTkZfF-4-kDPsRZk09qngZIcIHnexVRMO4vvH0UwJuTrypiHutJvVvN4SuHzTV9M9E/s1600/zestaw11.png



Co pisze producent.

Szampon odbudowujący przeniczno-owsiany

Hypoalergiczny, przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju włosów, szczególnie osłabionych i wymagających regeneracji. Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry głowy. Hydrolizaty pszenicy i owsa to niskocząsteczkowe źródło protein, wiążą wilgoć, wnikają do korzeni włosów, odbudowując je aż po same końcówki. Dzięki składnikom silnie nawilżającym szampon zapobiega przesuszeniu, łagodzi podrażnienia skóry głowy. Przy regularnym stosowaniu wzmacnia włosy, poprawia ich elastyczność i sprawia, że są bardziej odporne na uszkodzenia i rozdwajanie.
  • zapobiega przesuszeniu
  • wzmacnia strukturę włosów
  • przywraca miękkość i elastyczność

Skład: Woda,  Glukozyd laurylowy,  Betaina kokamidopropylowa,  Miód,  Glukozyd kokosowy,  Panthenol,  Proteiny owsa,  Proteiny pszenicy,  Guma guar,  Kwas mlekowy,  Benzoesan sodu,  Olejek z trawy cytrynowej


Wygładzająca odżywka do włosów

Wygładzająca odżywka na bazie ekstraktu z łopianu przeznaczona jest do każdego rodzaju włosów. Zawiera składniki wzmacniające, nawilżające i odbudowujące, dzięki którym włosy nabierają blasku, ładnie się układają, są gładkie i elastyczne. Olej z pestek winogron, oliwa z oliwek i olej arganowy chronią przed wysuszeniem i uszkodzeniami. Dodatkowo cukier i panthenol (humektanty) zatrzymują wilgoć i pozwalają uzyskać odpowiednią objętość fryzury, bez obciążenia. Stosowanie odżywki po każdym myciu włosów zapewnia efekt idealnie miękkich, wygładzonych i pełnych blasku włosów.

Skład: Woda,  Alkohol cetylowy,  Ekstrakt z łopianu,  Cukier,  Olej z pestek winogron,  Oliwa z oliwek,  Gliceryna,  Kwas stearynowy,  Panthenol,  Glukozyd decylowy,  Olej arganowy,  Oleinian glicerolu,  Kwas mlekowy,  Guma guar,  Benzoesan sodu,  Betaina kokamidopropylowa,  Olejek sosnowy 

Moje wrażenia:
  • niestety szampon zawiera Betainę kokamidopropylową, która powoduje u mnie swędzenie skóry głowy i suchy łupież, więc mogę nim myć tylko same włosy bardzo uważając, żeby szampon nie miał kontaktu ze skórą głowy;
  • szampon jest dość gęsty i niezbyt dobrze się pieni (mi to nie przeszkadza);
  • włosy są dobrze umyte, gładkie i miękkie w dotyku;
  • włosy nie są sztywne, spuszone i niesforne;
  • ma przyjemny, niedrażniący zapach;
  • rewelacją było dla mnie rozczesywanie - NIGDY W ŻYCIU TAK ŁATWO NIE ROZCZESAŁAM WŁOSÓW - zawsze miałam z tym duży problem, nawet u fryzjera;
  • cena regularna nie należy do najniższych, gdyby nie promocja o której pisałam pewnie bym się nie skusiła
  • szamponu raczej nie będę stosować przy każdym myciu, natomiast odżywka to już inna sprawa :)
Sam szampon mnie nie ujął ale za to odżywka jest REWELACYJNA!


Stosowałyście ten zestaw?? Jakie są Wasze wrażenia??

Pozdrawiam
Ewa

P.S. Post nie jest sponsorowany.

środa, 6 stycznia 2016

Sanitas SMA 45 - zestaw do manicure i pedicure z Lidla

Witam,

Dzisiaj przedstawię Wam moje pierwsze doświadczenia z Zestawem do manicure i pedicure firmy Sanitas z Lidla. Dostałam go w prezencie od Aniołka pod choinkę - sama raczej bym go nie kupiła, bo nie jest to rzecz dla mnie niezbędna.  






Informacja od producenta. 

Stacja do manicure i pedicure SMA 45 jest wyposażona w 11 wysokiej jakości wytrzymałych końcówek do pielęgnacji paznokci. Końcówki te posiadają wysoką powłokę szafirową lub filc polerski, dlatego nadają się optymalnie indywidualnej pielęgnacji i spełniają najwyższe wymagania. Dzięki płynnej regulacji prędkości oraz możliwości ustawienia kierunku obrotów prawo/lewo możliwa jest profesjonalna pielęgnacja stóp i paznokci, która dostępna była dotychczas tylko w salonie kosmetycznym. Stacja do manicure i pedicure osiąga najwyższą moc do 9500 obrotów na minutę. Dodatkowo stacja do manicure i pedicure ma wbudowaną wanienkę do kąpieli dłoni, dzięki której można optymalnie przygotować palce i paznokcie do manicure. Ponadto stacja posiada wbudowaną suszarkę do paznokci, która można wysuszyć paznokcie po lakierowaniu.

Potrzeba skorzystania z tego urządzenia była spowodowana tym, że miałam na paznokciach hybrydy i zaczęły już odpadać (niestety nie wszystkie). 


Do tego celu wybrałam taką końcówkę, która całkiem sprawnie poradziła sobie ze spiłowaniem hybrydy i żelu. Problemem było to, że urządzenie ręczne ma krótko działającą baterię, a na kablu nie działa. Według producenta "nie używać urządzenia dłużej niż 20 minut bez przerwy. Po tym czasie należy zrobić przynajmniej 15-minutową przerwę, aby nie dopuścić do przegrzania się silniczka". Dla mniej wprawionych osób, cały zabieg może trwać bardzo długo.


Po usunięciu hybryd, paznokcie wyglądały tak:





Teraz kolej na kąpiel. Zrobiłam mikstrurę z takich składników:
  • oliwa z oliwek
  • sok z cytryny
  • olej rycynowy,
  • odrobina mixu witaminowego z e-naturalne (klik)
  • woda






i wlałam do wanienki w urządzeniu Sanitas. Wanienka działa tylko na kablu, nie ma wbudowanej baterii.


Włączyłam urządzenie i rozpoczęło się moje domowe SPA z bąbelkami dla paznokci. Ręce trzymałam ok. 15-20 min. Po moczeniu wyglądały tak:




  • ręce mięciutkie w dotyku, nawilżone i błyszczą,
  • paznokcie bielsze,
  • skórki łatwo dają się odsunąć,
Końcówka przeznaczona do odsuwania skórek jest okropna w użytkowaniu i zrezygnowałam z niej po kilkunastu sekundach.  To samo tyczy się wszystkich końcówek, którymi (zgodnie z instrukcją) należy opracowywać paznokcie. Dla początkujących, jak ja, nie ma możliwości, żeby uzyskać zadowalający efekt opracowania paznokci - musiałam skorzystać z tradycyjnych pilników.

Jedyna końcówka godna uwagi, to ta do ostatecznego wypolerowania płytki. Rzeczywiście przyspiesza cały proces i jest wygodna w użyciu. Niestety wcześniej musiałam wyrównać płytkę zwykłym blokiem, bo końcówki do tego nie ma.

Efekt końcowy, nie był dla mnie zadowalający. Myślę, że taki efekt uzyskałabym bez pomocy tego zestawu.





Potem nałożyłam jeszcze serum do paznokci Regenerum i po 2 godzinach manicure zakończony.

Podsumowanie:

Zalety:

  1. Ładnie zapakowane, wszystko w jednym miejscu.
  2. Wanienka do kąpieli paznokci z bąbelkami.
  3. Urządzenie do szlifowania paznokci ma 2 prędkości i możliwość wyboru kierunku obrotu w prawo lub w lewo.
  4. Końcówka, której użyłam do pozbycia się hybryd z paznokci spełniła swoje zadanie, chociaż według producenta przeznaczona jest do "szybkiego usuwania grubego zrogowaciałego naskórka lub dużych odcisków na podeszwie lub pięcie"
  5. Fajna i użyteczna końcówka do polerowania, "przeznaczona do wygładzania i polerowania krawędzi paznokci po piłowaniu oraz do czyszczenia powierzchni paznokcia"
  6. Suszarka do paznokci.

Wady:

  1. Urządzenie jest dość duże i nieporęczne, ciężko znaleźć na nie miejsce w łazience. 
  2. Urządzenie ręczne ma krótko działającą baterię, a na kablu nie dzieła. W trakcie całego zabiegu musiałam je ładować 2 razy, przez co wszystko trwało o wiele dłużej.
  3. Wanienka do kąpieli dłoni nie ma wbudowanej baterii, działa tylko na kablu. Trzeba więc przeprowadzać kąpiel ok 2 metrów od kontaktu lub użyć przedłużacza.
  4. W przypadku wykonywania pedicure nie ma możliwości skorzystania z wanienki.
  5. Końcówki przeznaczone do obrabiania paznokci są ciężkie w użytkowaniu dla kogoś, kto nigdy nie używał takiego urządzenia. łatwo można sobie zrobić krzywdę, np. zbyt mocno spiłować płytkę.
  6. Możliwość używania urządzenia tylko przez 20 min, potem trzeba zrobić 15 min przerwy, co wydłuża znacznie czas przeznaczony na cały zabieg.
Jak już wspomniałam na wstępie sama nie kupiłabym tego urządzenia, zwłaszcza cenę 119 zł (w promocji). Ciekawa jestem jak te wszystkie końcówki sprawują się w przypadku paznokci u stóp. Zobaczymy, może kiedyś znajdę na tyle czasu, żeby to przetestować.

Póki co odkładam Sanitas do szafy, zobaczymy czy jeszcze go wyciągnę.

Czy ktoś z Was używał Sanitas SMA 45??
Jakie są Wasze wrażenia?? Zachęcam do komentowania.

Pozdrawiam
Ewa

P.S. Post nie jest sponsorowany i powstał na bazie moich subiektywnych odczuć.